Wystawy

Wyspia, Wyspiański, Wawel

Instalacja Wyspia
Wawel, do 30 .11. 2023
Autorka: Kinga Nowak
Kuratorka: Agnieszka Jankowska-Marzec

Projekt Wyspia autorstwa krakowskiej artystki Kingi Nowak stanowi próbę nowego zinterpretowania fenomenu twórczości Stanisława Wyspiańskiego, bez której trudno wyobrazić sobie historię polskiej literatury, teatru, sztuk wizualnych czy dizajnu. Dziedzictwo artysty wydaje się wciąż aktualne, bo swobodne przemieszczanie się między gatunkami, rodzajami dyscyplin artystycznych i dążenie do ich przekraczania stanowi fundament współczesnych praktyk twórczych.
Czym zatem jest Wyspia? Instalacją, składającą się z ośmiu barwnych, szklanych paneli i choć usytuowanych względem siebie w sposób nieregularny, to tworzących rodzaj wydzielonej, grającej pojęciem – otwarty-zamknięty – przestrzeni. Skupia w sobie to, co wyraża istotę dwóch preferowanych przez Kingę Nowak dyscyplin: malarstwa i rzeźby. Wyspia wyrasta więc z dotychczasowych praktyk artystycznych Nowak, która obok obrazów o charakterze figuralnym i abstrakcyjnym, tworzy niewielkich rozmiarów obiekty (z tektury), formy z metalu, rzeźby czy tkaniny. Komentując jej dzieła, Magdalena Ujma zauważyła: stosowanie mocnych barw, położenie nacisku na oświetlenie wydobywające jeszcze więcej blasku, świadczy o tym, że w tych pracach odbija się neoplatońskie przekonanie, że najwyższym wyrazem Piękna jest światło. Wydawać by się mogło, że takie myślenie nie byłoby obce Stanisławowi Wyspiańskiemu, którego wizja sztuki urzekła krakowską artystkę. Być może Wyspia stanowi wcielenie w życie marzeń artysty o stworzeniu kościoła czy kaplicy, których ściany, sklepienia czy też sufit stanowiłyby same witraże, witraże, witraże…. Z takich pragnień miał zwierzyć się Wyspiański Władysławowi Ekielskiemu, z którym pracował nad projektem kompleksowej, nowej aranżacji wzgórza wawelskiego, nazwanej przez nich Akropolis, a której nie udało im się zrealizować. Wyspiański, jak z żalem zauważył Ekielski, nie sprecyzował jednak, w jakim miejscu w Krakowie „szklany” kościół miałby zostać wzniesiony. Architekt przyznał także, że zabrakło im z Wyspiańskim odwagi, aby wprowadzić modernizm na Wawel. Instalacja, zdaje się więc po latach wypełniać symbolicznie tę lukę. W warstwie formalnej odzwierciedla fascynację Kingi Nowak modernizmem, w ideowej zaś może stanowić dla widzów przestrzeń do medytacji – świątynię, skłaniającą do namysłu nad zaskakującą wspólnotą doświadczeń estetycznych i duchowych. Pracując nad instalacją, artystka spędziła wiele godzin, obserwując działanie światła z różnych punktów widzenia i o różnych porach dnia. Analizowała jego oddziaływanie na bryłę budynków wawelskich oraz efekty wizualne witraży w kościele krakowskich Franciszkanów. Podobne odkrycia stały się udziałem Stanisława Wyspiańskiego podczas jego „inicjacyjnej” podróży do Francji, której celem było poznanie katedr gotyckich. Znalazły one wyraz w zespole witraży zaprojektowanych przez niego właśnie dla kościoła Franciszkanów. Zwłaszcza ich kolorystyka o intensywnych barwach, okazała się dla Kingi Nowak inspirująca. Zaintrygowało ją także ikonograficzne znaczenie witraży, szczególnie tych nie mających figuratywnego charakteru, a obrazujących zgodnie z planem artysty żywioły: ognia i wody. Artystka odwołuje się również do symboliki czterech żywiołów, gdzie kolory ciepłe przywodzą na myśl ziemię i ogień, a zimne – wodę i powietrze.
Zależało jej jednak, aby podziału na płaszczyzny barwne nie traktować w sposób ortodoksyjny. Stąd płynne przejścia między fioletem, pomarańczem i różem a paletą turkusów, żółcieni czy ultramaryny. Elementy instalacji (panele), zbudowane z różnokolorowych tafli szkła, przypominają zatem z jednej strony monumentalne witraże, z drugiej – diagonalne linie ich połączeń układają się w znak, literę „W”. Dzięki temu zabiegowi ujawniają kolejny obszar eksploracji twórczych Stanisława Wyspiańskiego, czyli projektowanie typografii. Ustawienie zaś paneli w sposób budzący skojarzenia z quasi scenografią teatralną, odsyła do wizjonerskich projektów artysty mających na celu zreformowanie sposobów i miejsc prezentacji inscenizacji teatralnych. Stanowi także czytelną aluzję do planów, jakie wiązał Stanisław Wyspiański ze wzgórzem wawelskim – Akropolis, czyli duchowym, politycznym i kulturalnym centrum kraju, przestrzenią żywych, a nie tylko nekropolią, odzwierciedlającym najciekawsze zjawiska w sztuce aktualnej.
Agnieszka Jankowska-Marzec