Wystawy

To już nie to narzekanie co kiedyś – wystawa

Galeria SYROKOMLI 21 zaprasza na wystawę otwierającą nowy rok akademicki 2025/2026.
W piątek 03.10.2025, o godzinie 15.00 odbędzie się wernisaż w galerii Wydziału Grafiki.
Instalację artystyczną pt. To już nie to narzekanie co kiedyś” zaprezentuje Kolektyw Wertigo w składzie: Marlena Czop, Dawid Dmytrenko, Katarzyna Wierzba.

Kuratorka: Celina Wojtanowska

Wystawa potrwa do 24.10.2025

ZAPRASZAMY!!!

Jesteśmy Kolektywem Wertigo – grupą trzech twórców w składzie: Marlena Czop, Dawid Dmytrenko i Kasia Wierzba. Studiujemy na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Każde z nas ma odrębny styl, inne inspiracje i ulubione media artystyczne, ale to właśnie ta różnorodność sprawia, że nasze wspólne projekty nabierają wielowymiarowego charakteru. Tworząc razem, odnajdujemy wspólny mianownik, dzięki czemu nasze prace pozostają spójne, mimo różnic w podejściu i technice.

wystawa
Wystawa

Opis:
Narzekanie to jeden z najbardziej charakterystycznych elementów polskiego dyskursu codziennego. Często wyśmiewane, trywializowane lub traktowane jako przywara narodowa, w rzeczywistości może stanowić znacznie bardziej złożone zjawisko. Zamiast postrzegać je jako słabość czy negatywny rys tożsamości zbiorowej, warto spojrzeć na nie jako na mechanizm przetrwania, głęboko zakorzeniony w historii, psychice i kulturze. To, co w pierwszym momencie wydaje się jedynie narzekaniem, może w istocie być formą nieuświadomionej obrony, pozostałością po wielopokoleniowym wysiłku radzenia sobie z doświadczeniem cierpienia, utraty i braku wpływu na własne życie.
Podstawą takiego rozumienia narzekania jest koncepcja traumy transgeneracyjnej – zjawiska, w którym skutki traumatycznych wydarzeń przenoszone są z pokolenia na pokolenie. Dziedziczona jest nie tylko pamięć historyczna, ale przede wszystkim stan emocjonalny, wzorce reakcji, strategie przetrwania. W przypadku Polski trudno mówić o jednym wydarzeniu traumatycznym – cała nowoczesna. Ich skutki to nie tylko konkretne straty ludzkie czy materialne, ale również utrwalone sposoby przeżywania świata.
W takich warunkach narzekanie staje się nie tyle wyrazem niezadowolenia, ile społecznie akceptowaną formą regulacji emocji. Z psychologicznego punktu widzenia można je traktować jako mechanizm obronny. Narzekanie, pozornie niewinne, mogło funkcjonować jako wentyl bezpieczeństwa – komunikat, który pozwalał wyrazić emocje w sposób, który nie prowadził do bezpośrednich konsekwencji. Do dziś może więc spełniać tę samą rolę, nawet jeśli realne zagrożenie przestało istnieć.
Ważną funkcją narzekania jest także jego wymiar społeczny. W polskim kontekście kulturowym narzekanie często pełni rolę spoiwa wspólnotowego. Dzielone niezadowolenie buduje więź – „my” razem przeciwko „nim”. Psychologia społeczna opisuje zjawisko complaint bonding, czyli budowania relacji poprzez wspólne narzekanie. To mechanizm szczególnie silny w społeczeństwach, które doświadczyły kolektywnej traumy i przez wiele dekad nie miały przestrzeni do otwartego dialogu o emocjach. Narzekanie staje się wówczas formą ukrytego języka emocji – z jednej strony chroni przed zbytnią ekspozycją, z drugiej daje poczucie, że ktoś nas rozumie.
Mechanizmy obronne nie znikają automatycznie. Nawet jeśli realne warunki życia się poprawiają, umysł i emocje mogą nadal działać na podstawie dawnych schematów. To zjawisko znane w psychologii jako przeuczenie traumy – mózg nauczył się funkcjonować w trybie przetrwania i trudno mu przejść na tryb zaufania czy optymizmu. Narzekanie przestaje być wówczas jedynie językiem przeszłości – staje się także odpowiedzią na teraźniejszość, która nie daje wystarczających narzędzi do emocjonalnego uporządkowania doświadczeń. Zamiast oskarżać Polaków o chroniczne niezadowolenie, warto spróbować zrozumieć, jak głęboko osadzone są te mechanizmy. Być może to właśnie przez ich analizę i nazwanie można rozpocząć proces ich rozbrajania.
Nasza wystawa nie ocenia i nie kpi z narzekania. Przeciwnie – traktuje je jako kulturowe zjawisko warte zrozumienia. Pyta o jego źródła, funkcje i konsekwencje. Próbuje pokazać, że to, co dziś wydaje się zwykłą negatywną postawą, może być nośnikiem pamięci, formą opowieści o przeszłości i próbą radzenia sobie z teraźniejszością. Narzekanie, osadzone w kontekście historycznym i psychologicznym, okazuje się nie tylko narzędziem przetrwania, ale również kluczem do zrozumienia zbiorowej emocjonalności Polaków. Ta wystawa jest próbą spojrzenia na siebie z empatią, ale też z krytycznym namysłem – z wiarą, że tylko świadome rozpoznanie dziedzictwa pozwala je twórczo przekształcić.

Realizacja:
Wykorzystując metaforę „ciała narodu”, przestrzeń wystawy zyskuje wymiar organiczny i emocjonalny, w którym narzekanie jest traktowane jako forma komunikacji – zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej. Ciało społeczne, pełne ran i napięć, staje się polem, w którym emocje, traumy i historie przodków rezonują, wpływając na to, jak współczesne pokolenia rozmawiają o rzeczywistości. Wybieramy surrealistyczną, symboliczna formę, w której przestrzeń jest zapisem tego, co niewidzialne: emocji, nieuświadomionych przeżyć, które wciąż oddziałują na nasze życie codzienne.
Scenografia wystawy przyjmuje formę przestrzeni przypominającej wnętrze organizmu, gdzie wielkie, miękkie, falujące ściany oddzielają zwiedzających od rzeczywistego świata, wprowadzając ich w świat dźwięku i emocji. Rury, kable i inne elementy przypominające naczynia krwionośne wprowadzają dźwięki narzekania – głosy, które „płyną” przez przestrzeń, zmieniając się, przechodząc przez różne formy, tak jak krew przenosi emocje i traumy z pokolenia na pokolenie. To przestrzeń, w której dźwięk nie jest jedynie tłem – głosy narzekania wydobywają się z różnych miejsc, zniekształcone, pocięte, jakby nie do końca uchwytne, przez co zwiedzający są zmuszeni szukać ich w przestrzeni. Każdy fragment wypowiedzi, każde słowo, które wybrzmiewa, jest jak kawałek historii – zniekształcony przez czas, przez zapomnienie, ale wciąż żywy w świadomości.
Elementy te mają symbolizować, jak przeszłość, choć odległa, nadal krąży we współczesności, wywołując niepokój, ale także poczucie wspólnoty i przynależności. Ta przestrzeń, choć nie przypomina klasycznego muzeum, tworzy miejsce, w którym emocje – te, które nie zostały w pełni przepracowane, te, które nie mogą znaleźć ujścia – są wciąż obecne. Jest to jednocześnie przestrzeń, która zadaje pytanie: jak radzimy sobie z przeszłością, której nie potrafimy przetrawić? Ciało narodu, choć osłabione przez ból i traumę, stara się komunikować, szukać sposobu na uzdrowienie, ale wciąż pozostaje zamknięte w cyklu narzekania.
część wystawy będzie oparta na zestawieniu współczesnych nagrań z archiwalnymi nagraniami z różnych dekad, które ukażą, jak narzekanie zmieniało się na przestrzeni lat. Stworzymy dźwiękową linię czasu, gdzie w tle będą odtwarzane fragmenty wypowiedzi ludzi z różnych okresów – z lat 80., 90., oraz współczesnych. Będą to zarówno archiwalne nagrania, jak i nowe, współczesne rozmowy, które w sposób wyrazisty ukażą, jak zmieniała się percepcja narzekania, a także jak wpływało ono na postrzeganie przyszłości i na poczucie narodowej tożsamości.
Wszystkie te elementy mają na celu stworzenie wielowarstwowej przestrzeni, w której widzowie nie tylko oglądają, ale także doświadczają narzekania w kontekście historii, traumy i współczesnych społeczeństw. To będzie przestrzeń pełna przeciwieństw, w której fragmenty przeszłości spotykają się z teraźniejszością, a różne formy artystyczne – od instalacji, przez dźwięk, po obrazy – współtworzą całość, w której narzekanie przestaje być tylko tematem do analizy, a staje się doświadczeniem, które jest żywe i odczuwalne.