Serdecznie zapraszamy na wystawę rysunku i malarstwa Anny Rakoczy
malarstwo i rysunek
Międzynarodowe Centrum Sztuk Graficznych
Rynek Główny 29, II piętro
2.05.2025 – 16.05.2025
Wernisaż: 12.05.2025 (poniedziałek), godz. 18.00
Wystawa w większości składa się z wybranych obrazów z mojej pracy doktorskiej. Całość nawiązuje do tematu związanego z nieustającą walką bytów toczącą się na wielu poziomach istnienia, zarówno w makro jak i w mikro skali. Interesująca jest dla mnie perspektywa z jakiej można obserwować tę nieustającą potrzebę woli życia, której skutkiem jest wojna wszystkich przeciwko wszystkim. Jeśli spojrzymy na to z dystansu, walka o przetrwanie wydaje się zarówno konieczną, ale też bezcelową i bezsensowną siłą. Jednocześnie siła ta zderza się z nietrwałością i ulotnością życia, prowadząc myśli na szczyty rozpaczy.
W większości prezentowanych obrazów używam tylko czarnego koloru. Czerń i biel jako absolutne przeciwieństwo mogą symbolizować życie i śmierć, czyli moment pełni istnienia i ten, gdy nie ma już zupełnie niczego. Ta chwila przeistoczenia się w nicość jest jak odcięcie się nożem od życia w chwili jego absolutnego przesilenia. W przeszłości wierzono, że śmierć jest łagodnym przejściem, w którym człowiek umierał stopniowo do momentu gdy jego ciało rozłożyło się do białych kości, by następnie zostać zbawionym lub potępionym na wieki. Dla mnie jednak życie kończy się wraz ze śmiercią, a to, co pozostaje to jedynie materia podlegająca biologicznym i chemicznym procesom.
Za jedyną formę chwilowej nieśmiertelności uważam pamięć, która na jakiś czas zatrzymuje śmierć naszych bliskich w formalinie wspomnień. Wraz z ich śmiercią odchodzi na zawsze ich osobista historia, a razem z nią także historie ludzi zapamiętanych przez nich w przeszłości oraz jeszcze odleglejsze opowieści o przodkach przekazywane z pokolenia na pokolenie. Ten łańcuch myśli dziedziczy się po zmarłych i staje się on ciężarem, z którym nie wiadomo co zrobić. Uważam to za uniwersalny temat i poruszając go w obrazach, czuję się mniej winna za nietrwałość własnego życia jako nośnika pamięci o zmarłych.
Interesuje mnie historia i lubię odnajdywać myśli ludzi żyjących w odległych czasach, które przypominają mi moje własne. Żyjący w XVII wieku Jacques-Bénigne Lignel Bossuet w Kazaniu o śmierci napisał: Kiedy skieruję wzrok przed siebie, jakże nieskończona jest przestrzeń gdzie mnie nie ma! Gdy spojrzę za siebie, jaki przerażający ciąg gdzie również mnie nie ma, i jak mało miejsca zajmuję w tej ogromnej otchłani czasu.