Wystawy

Wystawa „Imperium chlorofilu”

Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ zaprasza na kolejną wystawę czasową z cyklu „Na pograniczu światów”. To już czwarta część tej niezwykłej podróży, zatytułowana „Imperium chlorofilu”.
Wystawę będzie można zobaczyć nieodpłatnie w dniach 10.01.2025–09.02.2025.

Artyści:
Lena Achtelik, Bogusław Bachorczyk, Marta Bożyk, Rafał Borcz, Blanka Byrwa, Zuzanna Dolega, Krzysztof Gil, Łukasz Huculak, Edyta Hul, Marcin Janusz, Anna Kołodziejczyk, Juliusz Kosin, Kamil Kukla, Paweł Matyszewski, Jarosław Modzelewski, Kamil Moskowczenko, Agata Nowosielska, Henryk Ożóg, Wojciech Ireneusz Sobczyk, Małgorzata Pawlak, Monika Polak, Paweł Sobczak, Irmina Staś, Sławomir Toman, Marcin Zawicki

Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ
ul. Gronostajowa 5, 30-387 Kraków
www.cep.uj.edu.pl

kuratorzy:
Bartosz J. Płachno
Marcin Zawicki
Łukasz Huculak
___________________

Imperium chlorofilu
Wyobraźmy sobie planetę bez chlorofilu. Na lądach dominują kolory wietrzejących skał. Zieleń pojawia się, gdy rozkładane są związki miedzi. Oceany wydają się puste… ale życie istnieje. Jedne mikroorganizmy czerpią energię z chemosyntezy, inne pożerając sąsiadów.
Wytworzenie chlorofilu to w dziejach naszej planety rewolucja, nie tylko względem jej kolorystyki. Jak każda rewolucja, wymagała ofiar. W tym przypadku były to organizmy beztlenowe. Świat chlorofilu, fotosyntezy i tlenu, czyli świat koloru zielonego, zakończył dominację nie tylko beztlenowców, ale i autotrofów czerpiących energię z chemosyntezy. Niektóre z tych pierwotnych zielonych organizmów zostały zjedzone przez inne jednokomórkowce, lecz unikając strawienia „zamieszkały” w komórkach swoich drapieżców. Dzieje świata chlorofilu to opowieść o symbiozie i relacjach pomiędzy organizmami, które pozwoliły życiu na osiągnięcie następnych poziomów organizacji.
Dziś, jedząc rośliny, spożywamy równocześnie dalekich potomków pierwszych autotrofów, które odkryły chlorofil i fotosyntezę. W naszych krwinkach znajduje się hemoglobina przypominająca strukturą chlorofil. Świat, który znamy, bazuje na starożytnej symbiozie opartej na chlorofilu. Wystawa została zadedykowana chlorofilowi czyli światu opanowanemu przez rośliny, jednak żaden z kuratorów nie wymagał od zaproszonych artystów zielonych obrazów czy instalacji. (Bartosz J. Płachno)
Bawełniane płótno, drewniane krosno, agar, roślinne pigmenty, całość zabezpieczona damarą i oprawiona w dębową ramę. Bez roślin nie sposób myśleć o sztuce, szczególnie o malarstwie sztalugowym. Stanowiąc jego esencję, rośliny bywały i bywają treścią przedstawienia. Jako bohaterki dzieł sztuki oscylują pomiędzy krańcami spektrum: od skrajnego uprzedmiotowienia do podmiotowej samodzielności.(…)
Współczesna kultura coraz częściej poszukuje nie-ludzkiego punktu widzenia. Holistyczna wizja świata z obszaru wierzeń ludowych i filozofii New Age zdaje się krok po kroku zmierzać w obszar nauki. Można pokusić się o stwierdzenie, że nawet pojedynczy przedstawiciel homo sapiens to tak naprawdę konglomerat organizmu wraz z jelitowym mikrobiomem i kilkoma jeszcze stworami wspólnie stanowiącymi niewielki ekosystem.
Jako część natury, przedstawiciel świata organizmów żywych, artysta, ma w swoim geście zaklętą przyrodzoną naturze energię. Ślad ręki, dukt pędzla, będąc wyrazem ludzkiej kończyny staje się wyrazicielem całej przypisanej jej drodze ewolucji, gestem wszystkich poprzedzających ją łap, macek, parzydełek i nibynóżek. Wyrazicielem fuzji jądrowej słońca odpowiedzianego za fenomen życia, głosem roślin, które pędzące przez kosmos fotony zamieniają w pożywny cukier za sprawą magii chlorofilu. (Marcin Zawicki).

Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników przyrody i sztuki!